Nadeszła wreszcie pora na recenzję lekkiego kremu
nawilżającego z Sephory. Używałam go regularnie 2 razy dziennie od kwietnia.
Tubka o poj. 30 ml wystarczyła mi na jakieś 1,5 m-ca
stosowania.
Koszt: za 2 opakowania w promocji zapłaciłam 30 zł
(normalnie tyle kosztuje 1 tubka).
Krem jest leciutki i delikatny, świetnie się wchłania i nie
pozostawia tłustej warstwy. Jego dużym plusem jest brak zapychania. Kiedy go
używałam nie miałam problemów z zaskórnikami, wypryskami i krostkami. Krem nie
powodował też u mnie przetłuszczania skóry.
Twarz po jego użyciu była gładka i miękka.
Zapach produktu jest delikatny i nie przeszkadzał mi w żaden
sposób.
Niestety osoby o suchej i odwodnionej cerze nie będą
zadowolone z efektu nawilżenia, bo z pewnością będzie on zbyt słaby. Czasami
też miałam uczucie suchości i ściągnięcia skóry po jego użyciu, mimo iż moja
skóra do suchych nie należy.
Uważam, że szczególnie latem produkt jest godny uwagi (choć
szkoda, że nie ma filtrów UV), zaś zimą i jesienią nawilżenie będzie za słabe.
Co do wydajności produktu mam mieszane uczucia. Niby
używałam go sporo, bo moja skóra wchłaniała go w dużych ilościach, ale
opakowanie 30 ml starczyło mi na ok. półtorej miesiąca.
Sumując: krem jest w porządku, ale nie robi szału i myślę, że raczej nie
kupię go ponownie. No chyba, że w promocji ;-DPozdrowienia
Yzma