Kilka tygodni temu rzuciłam się na peelingi z Biedry, bo
cena przystępna i zapachy całkiem przyjemne. Trzeba było brać, więc wrzuciłam
do koszyka wersję arbuzową i z papają.
Peelingi są zbite i dość suche, zawierają spore drobiny
cukru. Zdzierają dobrze, ale tylko przez chwilę, bo cukier szybko rozpuszcza
się w wodzie, a bez wody papka jest zbyt sucha i nie da się z nią
współpracować.
Zapachy są warte uwagi. Papaja jest w moim odczuciu „taka
sobie”, ale arbuz to prawdziwa eksplozja aromatu, bez żadnych sztuczności.
Skład oczywiście nie powala, parafina musi być, ale to
akurat jakoś wybitnie mi nie przeszkadza.
Szkoda tylko, że dopiero po zakupie zauważyłam, że peeling
ma tylko 100 ml (!), więc cena przestała być już tak atrakcyjna. Opakowanie
wystarczyło mi zaledwie na 4-5 dość oszczędnych peelingów.
Generalnie szału nie ma i mimo, że nie nazwałabym ich
bublami to po raz kolejny na pewno się nie skuszę.
- dostępność: Biedronka
- cena: 5,99 zł