Po udanej przygodzie z kremem biomembranowym Creme Bar
(więcej TU) postanowiłam spróbować również płynu micelarnego Creme Bar Visage
Parfait.
Płyny micelarne goszczą u mnie zawsze i nie wyobrażam sobie
wykonywania demakijażu bez nich. Mimo, że zawsze potem używam żelu lub czarnego
mydła to na wstępie w ruch idzie micel.
Płyn micelarny Creme Bar Visage Parfait ma za zadanie oprócz
łagodnego i dogłębnego oczyszczenia skóry także nawilżać oraz regulować pracę
gruczołów łojowych i zmniejszać widoczność porów ( po więcej szczegółów
zapraszam TU).
Butelka oprócz ładnego designu jest też bardzo funkcjonalna
i praktyczna, nie trzeba bawić się specjalnie z jej otwieraniem i zamykaniem,
wystarczy ją nacisnąć lekko i płyn wydostaje się na wacik.
Zapach kosmetyku jest delikatny, ale wyczuwalny i bardzo mi
się podoba.
Co do działania płynu nie mam żadnych zastrzeżeń, bo dobrze
radzi sobie ze zmyciem makijażu, cała czynność trwa chwilę i nie wymaga
powtórek. Wieczorem lubię jeszcze umyć twarz wodą z żelem, ale rano stosuję
płyn przed nałożeniem kremu i faktycznie świetnie sprawdza się podczas obecnych
upałów, bo skóra dłużej pozostaje świeża, nie błyszczy się tak mocno i zupełnie się nie przetłuszcza.
Podsumowując, czuję się usatysfakcjonowana i jestem
zadowolona z płynu micelarnego Creme Bar, który znakomicie współpracuje z moją
skórą i nie powoduje podrażnień.
- cena: 52,99 zł/ 200 ml