Poszukiwania idealnego korektora pod oczy trwają. W
czeluściach szuflad mojej toaletki dostrzegłam gagatka od Yves Rocher, którego
wzięłam niedawno obroty.
Korektor wygładzająco-rozświetlający ma eleganckie i
klasyczne opakowanie (design przypomina mi słynny Touche Eclat od YSL).
Aplikator w formie pędzelka to dość praktyczne rozwiązanie, choć mało
higieniczne.
Korektor ma płynną formułę, posiadam odcień beżowy, który ma
w sobie dużo żółtych tonów i dla mnie pewnie zdecydowanie lepsza byłaby wersja
w odcieniu różowym. Jednak w obecnym czasie, kiedy po urlopie nie jestem aż tak
biała jak zwykle, z powodzeniem używam go pod oczy i kolor bardzo dobrze wtapia
się w cerę.
Opis producenta TU (http://www.yves-rocher.pl/korektor_wygladzajaco-rozswietlajacy
)
Krycie korektora nie powala, jest raczej lekkie. Po
nałożeniu pod oczy faktycznie nieźle rozświetla i dodaje świeżości spojrzeniu.
Oczywiście jak to u mnie zwykle bywa korektor zbiera się w załamaniach nawet po
nałożeniu minimalnej ilości. Chyba taka już moja „uroda”…
Wytrzymałość oceniam na plus, korektor po lekkim
przypudrowaniu nie ściera się i pozostaje aż do demakijażu.
Cena moim zdaniem jest mocno przesadzona i za 59 zł na pewno
bym go nie kupiła. Generalnie efekt nie powala, ale miewałam już dużo gorsze
korektory, więc tego zaliczam po prostu do średniaczków.
- cena: 59 zł
- dostępność: sklepy stacjonarne YR, e-sklep: http://www.yves-rocher.pl/korektor_wygladzajaco-rozswietlajacy