8.9.14

Pierwsza przygoda z Pilomax na włosach

Na blogerskim spotkaniu w Katowicach otrzymałam do testów zestaw od marki Pilomax, z którą nigdy wcześniej nie miałam styczności. Przyznaję, że testy odkładałam na później, bo jakoś bałam się, że kosmetyki na moich włosach okażą się klapą. Na szczęście się pomyliłam…
Na pierwszy ogień w obroty wzięłam szampon codzienny Wax Daily do włosów cienkich i odżywkę Wax Express do włosów zniszczonych, cienkich, bez objętości.


Szampon ma średnio gęstą konsystencję, pięknie pachnie, dobrze się pieni i bardzo dobrze domywa włosy, radząc sobie bez problemu nawet z olejami. Włosy są po jego użyciu lekko splątane, ale od razu nakładam odżywkę i problem zażegnany.



Odżywka ma piękny, jasnoniebieski kolor i obłędnie pachnie. Takie zapachy w kosmetykach to ja lubię! Nakładam ją na wilgotne włosy, potem zakładam foliowy czepek, a na to bawełniany turban z zestawu od Pilomax. Po 20-30 minutach zmywam dokładnie odżywkę i mogę się cieszyć pięknie pachnącymi, mocno wygładzonymi i miękkimi włosami. Przyznam, że kompletnie nie spodziewałam się tak dobrego efektu, bo ciężko zadowolić moje włosy. Ten duet okazał się całkiem niezły (choć nie idealny, bo mógłby bardziej dociążać moje spuszone włosy). Tak czy siak bardzo polubiłam zarówno szampon, jak i odżywkę, a ze względu na zapach używam ich z wielką przyjemnością.


 Opis producenta i składy możecie przeczytać TU

- cena: 20,50 zł za każdy

- dostępność: TU, różne apteki internetowe i stacjonarne


Copyright © 2016 Nasze Poddasze , Blogger