Od dawna chciałam wypróbować krem pod oczy z linii Revitalizing Supreme od Estee Lauder i kiedy
trafiła się okazja by kupić jego miniaturę zdecydowałam się od razu.
W uroczym malutkim (5 ml) słoiczku mieści się dość
treściwy, a jednocześnie lekki krem z bardzo delikatnymi drobinkami. Jest
bezzapachowy.
Konsystencja bardzo mi odpowiada- jest dość lekka, ale
odżywcza i świetnie nawilża. Krem wklepywany codziennie rano i wieczorem
wystarczył mi na 2 m-ce, co jest świetnym wynikiem.
Pod makijażem nie rolował się, pięknie się wchłaniał,
rozświetlał i utrzymywał dobry poziom nawilżenia. Użyty na noc powodował, że
rano skóra pod oczami wyglądała na wypoczętą, jędrną i gładką.
Drobinki pod makijażem stawały się zupełnie niewidoczne.
O działaniu przeciwzmarszczkowym nie piszę, bo krem nam tych
zmarszczek nie wyprasuje, a czy pojawią się nowe przekonam się w przyszłości.
Tak czy siak lepiej zapobiegać niż leczyć.
Niestety kosmetyk ten jest koszmarnie drogi i pewnie nie wydam na niego
aż 250 zł, ale kupując 3 miniatury mogę go mieć za połowę ceny, co jak dla mnie
jest już kuszącym rozwiązaniem.
- dostępność: salony EL, Douglas, Sephora
- cena: 249 zł/15 ml