Jestem totalnym bladziochem i przyznaję to z zupełną
szczerością. Przez większą część roku używam najjaśniejszych podkładów, a i te
czasem okazują się zbyt ciemne. Za opalaniem nie przepadam, ale kiedy mam
szansę złapać odrobinę słońca to staram się korzystać.
Skórę twarzy chronię jak najwyższymi filtrami przebywając na
słońcu, w przeciwnym razie po już niewielkiej dawce promieni moja płytko
unaczyniona skóra twarzy zaczyna być sino-purpurowa i obrzęknięta. Wygląda to
nieciekawie, odczucia też nie są przyjemne, więc twarzy nie opalam. Często więc
w okresie letnim zdarza się, że twarz i szyja są znacznie bledsze od reszty
ciała.
Samo stosowanie ciemnych podkładów, by wyrównać różnice w
odcieniach twarzy i ciała nie przemawia do mnie w 100%, więc w tym roku
postanowiłam zadziałać inaczej i kupiłam kropelki samoopalające Clarins
Radiance Plus Golden Glow Booster.
Koncentrat ma zaledwie 15 ml pojemności i jest malutki, ale
wbrew pozorom wystarcza na długi czas. Kosmetyk ma zapewniać złocistą
opaleniznę i skórę muśniętą słońcem. Więcej TU
Sposób użycia jest bajecznie prosty i polega na dodaniu 2-3
kropli do codziennej dawki kremu, dla podtrzymania efektu można dodawać już
tylko 1 kroplę.
Kosmetyku używam regularnie co 2-3 dzień i jestem nim
zachwycona! Skóra faktycznie ma złocisty odcień, wygląda zdrowo i promiennie.
Oczywiście różnica w odcieniach twarzy i ciała jest zniwelowana.
Wydajność oceniam dość wysoko, bo po 2 miesiącach
użytkowania została mi jeszcze ok. 1/3 preparatu.
Moja cera bardzo polubiła samoopalacz w takiej formie i
nigdy nie buntowała się po jego użytku. Nie mam większych problemów z
zaskórnikami, przetłuszczaniem czy podrażnieniem. Stosowałam go z kilkoma
kremami i z każdym łączył się bez problemów, z każdym działał tak samo dobrze.
Nigdy nie pojawiły się plamy ani zacieki.
Podsumowując jestem bardzo zadowolona z faktu, że znalazłam
tak dobry samoopalacz do twarzy i na pewno wrócę do niego ponownie w przyszłym
roku. Choć przyznam, że słyszałam o podobnym specyfiku marki Bielenda i temu
też się bliżej przyjrzę. Macie jakieś doświadczenia z samoopalaczami do twarzy?
Stosowałyście kropelki Bielendy?
-
dostępność: Sephora, Douglas, drogerie on-line
- cena: ok.
115 zł