1.7.15

Ostatnie pożegnanie // denko maj-czerwiec

Ostatnio niestety rzadko tutaj bywam, u Was też nie goszczę już tak często jak kiedyś. Przyznam, że zastanawiam się nad zamknięciem bloga, bo moja sytuacja w życiu prywatnym i zawodowym pewnie nie ulegnie zmianie na lepsze w najbliższym czasie, a to główny powód moich nieobecności i nieregularnego pisania.

Póki co dotrzymuję obietnicy i publikuję ostatnie małe denko. W maju i czerwcu nie mogłam się poszczycić dużymi zużyciami, ale to już chyba u mnie standard.



- żel pod prysznic Isana  - kiedyś lubiłam żele tej marki, choć ostatnie edycje limitowane jakoś mnie rozczarowały. Zapachy były mdlące i chemiczne, i w tym przypadku też nie polubiłam się z kosmetykiem tej marki. Cena adekwatna do słabej jakości.

- żel do mycia twarzy Biały Jeleń – jeden z nielicznych tanich kosmetyków, który dał u mnie radę. Wydajność była dość słaba, ale jak na cenę 5 zł to kosmetyk spisywał się bardzo dobrze. Więcej TU

- maska regenerująca Pat&Rub- to mój pierwszy kosmetyk tej marki. Maska spisywała się dobrze, choć rewelacji nie było, liczyłam na więcej i raczej nie kupię jej ponownie. Być może uda mi się jeszcze napisać coś więcej na jej temat.

- Clinique All About Eyes – miniaturka tego kremu pod oczy bardzo przypadła mi do gustu i pewnie kiedyś jeszcze u mnie zagości. Teraz używam bogatszej wersji tego kremu i też jestem zadowolona.

- puder do kąpieli Organique umilił mi kilka kąpieli swoim zapachem magnolii, a dzięki zawartości olejków skóra nie wymagała balsamowania. Pewnie kiedyś znowu się skuszę na zakup.

- puder ryżowy Paese – służył mi bardzo długo, świetnie utrzymywał mat, choć nieco bielił skórę. Można go śmiało porównywać z pudrem Vichy czy Kryolan. Recenzja TU

- krem Yves Rocher Anti Age Global na noc – radził sobie dość dobrze z nawilżeniem mojej cery, choć początkowo konsystencja niezbyt mi odpowiadała. Używałam go na olejek Clarins i to był strzał w dziesiątkę. Wkrótce pojawi się osobny post na ten temat.

- krem Telomeric Ultra Dr Irena Eris – dostałam go do zakupów w Sephorze. Jest to krem do szyi i dekoltu, dedykowany kobietom starszym, po 60 r.ż. Moja szyja musi wyglądać strasznie, skoro Pani Sephorzanka dodała mi go do testów… Zużyłam i dobrze oceniam nawilżenie, co do zmarszczek nie będę się rozpisywać…

- miniatury białej i czarnej maski Glamglow – spisały się u mnie świetnie i byłam z nich ogromnie zadowolona. Więcej możecie przeczytać TU i TU

- czarne mydło Savon Noir Organique – to mój hicior w oczyszczaniu twarzy i odkrycie zeszłego roku. Na pewno kupię następny słoik. Recenzja TU

- szampon aloesowy Equilibra – wspominam go bardzo dobrze, moje włosy były miękkie i wygładzone po jego użyciu. Recenzję przeczytacie TU


I to by było na tyle!
Copyright © 2016 Nasze Poddasze , Blogger