27.3.12

Garnier szampon i odżywka z serii Volume z drożdżami piwnymi i owocem granatu

Garnier szampon i odżywka z serii Volume z drożdżami piwnymi i owocem granatu
Dzisiaj po dość długiej nieobecności pokażę Wam mój ulubiony obecnie duet do mycia i pielęgnacji włosów. Znudzona zapachami naturalnych kosmetyków do włosów postanowiłam na chwilę od nich uciec i skusiłam się na szampon i odżywkę firmy Garnier o zapachu drożdży piwnych i granatu. 


Skład nie powala, ale zapach już tak ;-) Nie zauważyłam spektakularnych efektów na moich włosach, ale po miesiącach katowania się Vatiką (która dla mnie mega śmierdzi) potrzebowałam odmiany kompozycji zapachowej na głowie.
Szampon jest przezroczysty (na szczęście nie perłowy, bo tego nie znoszę), jako że zawiera sporo chemii to pieni się świetnie, dobrze oczyszcza włosy.
Odżywka ma lekką konsystencję, nakładam ją na jakieś 30 min pod czepek i ogólnie daje radę. Włosy nie są splątane, dobrze się je rozczesuje i pięknie pachnie. Poza tym są jakby nieco bardziej puszyste. Większego wpływu na moje włosy nie zauważyłam, ale i tak jestem zadowolona. 
Po skończeniu tych produktów mam w planie przetestować specyfiki do włosów z Alterry i już się nie mogę doczekać.
Pozdrawiam
Yzma

20.3.12

Puder Bambusowy- Biochemia Urody

Puder Bambusowy- Biochemia Urody
Dzisiaj na tapecie kolejny produkt z Biochemii Urody, a mianowicie puder bambusowy. Skusiłam się na jego zakup dość spontanicznie podczas ostatnich zakupów, bo akurat wtedy kończył mi się puder sypki.
Puder ten przychodzi do nas w niewielkim plastikowym opakowaniu o pojemności 10 g, cena: 11,80 zł (aktualnie zmienione zostało opakowanie i puder dostajemy w pudełeczku z sitkiem, cena 14,80 zł).
Ja od razu przesypałam go do pustego pudełka z sitkiem po pudrze z Inglota. Kosmetyk jest białym, bezwonnym proszkiem, który przychodzi do nas w gotowej formie, więc nie musimy nic mieszać. Proszek ten jest w moim odczuciu niezbyt drobno zmielony, przez co mam wrażenie, że jest nieco „twardy, sztywny”. Smaku nie sprawdzałam ;-)



Opis Producenta:

"...» Puder bambusowy polecany jest jako całkowicie naturalny, silnie matujący, transparentny puder sypki do twarzy. Odpowiedni dla każdej karnacji skóry.
» Puder można stosować samodzielnie jako matujący puder wykończeniowy lub traktować jako bazę matująco-wygładzającą, stosowaną pod inne pudry lub podkłady mineralne koloryzowane.
» Puder można mieszać w dowolnie dobranych proporcjach z tradycyjnymi pudrami sypkimi w celu rozjaśnienia koloru lub zwiększenia ich właściwości matujących.
» Do pudru można według życzenia dodawać porcje sypkich pudrów brązujących lub innych, w celu nadania mu bardziej cielistego koloru.
» Odpowiedni głównie dla cery przetłuszczającej się, mającej problem ze 'świeceniem się' skóry w ciągu dnia oraz dla każdego innego typu cery w celu zmatowienia dziennych kremów, zwłaszcza kremów z filtrami przeciwsłonecznymi...."

Moje spostrzeżenia:
Po kilku miesiącach użytkowania mogę przyznać, że jest całkiem w porządku. Jego głównym zadaniem jest matowienie twarzy i radzi sobie z tym całkiem nieźle. Po nałożeniu pudru twarz staje się idealnie matowa i „płaska”. W przypadku mojej tłustej twarzy zaczynam się świecić po ok. 4 godzinach od jego aplikacji – to dobry wynik i szczerze mówiąc nie spodziewam się od pudru całodziennej trwałości, to niemożliwe w mojej sytuacji. Mimo, że po kilku godzinach twarz zaczyna się błyszczeć to i tak nie robię poprawek w ciągu dnia, bo tego nie lubię.
Dużą wadą pudru jest wg mnie to, że niesamowicie się pyli i podczas jego nakładania wokół mnie wszystko jest białe. Nawet jeśli nie omiatam twarzy pędzlem, tylko staram się dociskać puder do twarzy i tak jego część ląduje na ubraniach i meblach. Do jego aplikacji używam pędzla z Ecotools, który ostatnio mnie rozczarowuje, ale o tym będzie osobny post.
Kolejną wadą jest sprawa wybielania twarzy. Jestem osobą o jasnej karnacji (żeby nie napisać bladej) jednak mimo to zauważyłam, że puder bambusowy jeszcze bardziej rozjaśnia, wybiela moją skórę po nałożeniu. Aktualnie nie przeszkadza mi to, ale nie wiem jak będzie latem, kiedy moja cera nabierze odrobinę kolorku.
Generalnie polecam kosmetyk i jestem z niego zadowolona mimo tych dwóch wad jakie wymieniłam. Z pewnością ogromną zaletą jest jego naturalny skład oraz fakt, że jest niekomedogenny i nie pogarsza stanu mojej cery. Na pewno kupię kolejne opakowanie, z tym, że muszę jeszcze przemyśleć czy będzie to zwykły puder bambusowy, czy może wersja „ulepszona” z jedwabiem ;-)

Pozdrawiam!


Yzma

15.3.12

Wiosenne zakupy :-D

Wiosenne zakupy :-D
Hej!
Przed kilkoma dniami wybrałam się na małe zakupy i dziś pokażę Wam moje zdobycze:-)

Na początku udałam się do Natury w poszukiwaniu wiosennych lakierów od Essence. Jakże się ucieszyłam, kiedy moim oczom ukazały się te dwa cudne kolory:

- limonkowy nr 39 Lime Up!

- miętowy nr 79 Viva la green

Skusiłam się oczywiście na oba:-) Cena: 5,49 zł za każdy.

Zaopatrzyłam się też przy okazji w mój ulubiony tusz do rzęs- Essence Multi Action (cena 9,99 zł).

Ostatnio poczułam ochotę na odrobinę zieleni w makijażach i do koszyka zawędrowały też: kredka metaliczna z Essence nr 06 green day (ok 6 zł) oraz zielony liner w żelu z Essence 04 I love NYC (ok. 13 zł).

Pokusiłam się też o zakup dwustronnego pędzelka z Catrice- tym razem kulka i skośny (dwustronny do linera już posiadam).

Sporo czasu spędziłam też przy pomadkach z Catrice, ale w końcu- posłuchawszy mojego płaczącego portfela- nie kupiłam żadnej.

Następnie odwiedziłam też Rossmanna, gdzie skusiłam się na maseczki z Ziaji:

- maseczka anty stres (1,40 zł)

- maseczka regenerująca (1,40 zł)



Wkrótce testy, a o wynikach z pewnością poinformuję na blogu.

Na końcu wyhaczyłam świetny szaliczek w pastelowych odcieniach w Carrefourze za 5 zł! Co najlepsze identyczne widziałam w Auchan za 26 zł…



 
Jak na razie czekają mnie ograniczenia w zakupach kosmetyczno-ciuchowych, więc raczej szybko na moim blogu żaden post z haulem się nie pojawi. Szkoooda ;-(

Pozdrawiam Was!

Yzma

10.3.12

Zapasy...

Zapasy...
Dzisiaj o dwóch kosmetykach do pielęgnacji, które używam od ponad roku nieustannie cały czas i nie mam zamiaru ich zmieniać.

- żel do mycia twarzy Vichy Normaderm- mimo, iż ma w składzie SLS-y nie podrażnia mojej skóry, reguluje wydzielanie serum, a kwas salicylowy nieco oczyszcza moją skórę i goi wypryski. Choć zaznaczam od razu, że produkt ten nie oczyścił idealnie mojej twarzy i dalej borykam się z niedoskonałościami. Używam raz dziennie, wieczorem do oczyszczania twarzy z makijażu. Najlepsze efekty daje pozostawienie piany na twarzy na kilka minut, by kwas salicylowy mógł coś zdziałać. Tak się składa, że zarówno w zeszłym roku, jak i w tym udało mi się go kupić w aptece w promocji 400 ml w cenie 200 ml, czyli za 40 zł :-)

                                          po lewej zużyte już prawie opakowanie

- płyn micelarny Bioderma Sensibio - tak, tak wszyscy chwalą ten płyn i czasami można mieć tego dosyć, ale ja naprawdę nie zamienię go na inny- pod warunkiem, że nie znajdę tańszego i równie dobrego. Cena przeraża, choć płyn jest moim zdaniem wydajny. Ja używam go tylko do zmywania makijażu oka wieczorem, a rano przecieram nim całą twarz przed nałożeniem kremu. Płyn nie piecze w oczy , nie szczypie i genialnie zmywa makijaż. Więcej od niego nie oczekuję.

                                        po prawej uzupełniona butelka z pompką

A Wy macie może jakieś tańsze alternatywy dla tych produktów? Z chęcią wypróbuję czegoś równie dobrego za niższą cenę…

Yzma

8.3.12

Dzień Kobiet- hit czy kit?

Dzień Kobiet- hit czy kit?
Dzisiaj notka nieco nie w temacie kosmetyczno-modowym, ale z gatunku tych „vlogowych”. Jako, że kalendarz pokazuje u mnie 8 marca znaczy to, że mamy dzisiaj Dzień Kobiet. Święto to generalnie budzi skojarzenia z minioną epoką PRL-u, w której kobiety 8 marca dostawały przydziałowe rajstopy i goździka. Obecnie zwyczaje te się zmieniły, ale też kobiety się zmieniły na przestrzeni czasu. Kiedyś nie do pomyślenia była sytuacja, w której kobieta nie dostaje wspomnianego już goździka w domu, czy w pracy. Dzisiaj zwyczaje te odchodzą do lamusa pod płaszczykiem równouprawnienia. Wiele kobiet cieszy się z tego obrotu sprawy, choć z pewnością są również takie, dla których ten przysłowiowy goździk, czy tulipan są jedynymi kwiatami, jakie dostają w ciągu całego roku.
I właśnie dlatego sama nie wiem po której jestem stronie, bo z jednej strony wkurza mnie komercja i wymuszanie na facetach konieczności kupienia kwiatka, a z drugiej już lepsze dostanie kwiatka czy czekoladek choć w ten jeden jedyny dzień w całym długim roku, bo na inny dzień nie możemy liczyć.

Tak czy siak składam wszystkim Wam dzisiaj życzenia spełnienia marzeń i odnalezienia szczęścia w życiu, nieważne czy lubicie Dzień Kobiet czy nie.



Yzma

7.3.12

Skóra właściwa i tkanka podskórna- charakterystyka

Dzisiaj ostatni już post, dotyczący naszej skóry. Nadeszła kolej na charakterystykę skóry właściwej i tkanki podskórnej, o poprzednich warstwach skórnych możecie przeczytać tutaj:
- podstawowe informacje o skórze KLIK
- budowa i charakterystyka naskórka KLIK


Skóra właściwa składa się głównie z tkanki tłuszczowej i łącznej, w której biegną naczynia krwionośne, zakończenia nerwowe oraz przydatki skórne. Skóra właściwa dzieli się na warstwę brodawkową i siateczkową.


Warstwa brodawkowa znajduje się pod naskórkiem, ma falisty kształt i w niej właśnie przebiegają naczynia włosowate, niewielkie naczynia krwionośne oraz ciałka czuciowe.


Warstwa siateczkowa obejmuje głębsze warstwy aż do tkanki podskórnej, jest zbudowana głównie z włókien, w niej znajdują się gruczoły łojowe, nerwy, większe naczynia krwionośne i limfatyczne, jak również receptory ucisku, ciepła, zimna i bólu.


Włókna występujące w skórze właściwej:



  • włókna kolagenowe - zbudowane z białka, zwanego kolagenem, są one długie i grube oraz charakteryzują się dużą rozciągliwością i są odporne na urazy mechaniczne. Włókna kolagenowe łączą się w pęczki, pomiędzy nimi  znajduje się substancja mukopolisacharydowa,
  • włókna elastynowe - oplatają one włókna kolagenowe, są jednak od nich cieńsze i delikatniejsze. Włókna te odpowiadają za elastyczność i nawilżenie skóry.
  • włókna retikulinowe - (srebrnochłonne) są zbudowane z białka, zwanego retikuliną, włókna te tworzą siatki, a część z nich wnika również do tkanki podskórnej.
Tkanka podskórna jest zbudowana z tkanki tłuszczowej i tkanki łącznej właściwej luźnej, przebiegają w niej części wydzielnicze gruczołów potowych oraz naczynia krwionośne i włókna nerwowe. Tkanka podskórna izoluje przed nagłymi zmianami temperatury, wykazuje duże wahania grubości.

Tak prezentuje się charakterystyka naszej skóry. Był to ostatni post, kończący cykl wpisów na ten temat. Zapraszam do czytania kolejnych wpisów i pozdrawiam!

Yzma

6.3.12

Naskórek- budowa

Witajcie!
Dzisiaj drugi post, dotyczący skóry i jej budowy (TU wstępne informacje o budowie i funkcjach skóry z poprzedniego wpisu).


Najbardziej zewnętrzną warstwą skóry, odgraniczającą ją od środowiska zewnętrznego jest NASKÓREK (epidermis, epiderma). Składa się on z pięciu warstw, które pełnią funkcję ochronną i rozrodczą, zawiera melaninę, nadającą barwę skórze i włosom.


Naskórek tworzą głównie dojrzewające komórki nabłonkowe (keratynocyty), układające się w następujące warstwy od dołu ku górze:

  • warstwa podstawna (stratum basale),
  • warstwa kolczysta (stratum spinosum),
  • warstwa ziarnista (stratum granulosum),
  • warstwa jasna (stratum lucidum),
  • warstwa rogowa (stratum corneum).
Warstwa podstawna, zwana też rozrodczą jest położona najgłębiej i złożona jest z wydłużonych komórek o dużych jądrach. Zachodzą tu procesy podziału komórkowego (czyli po prostu tworzą się tu nowe komórki). Cała warstwa jest zbudowana z jednego rzędu komórek, w warstwie tej znajdują się takie komórki jak: melanocyty, komórki Langerhansa i receptory Merkla.

Melanocyty- komórki wytwarzające pod wpływem promieni UV melaninę, czyli barwnik skóry i włosów.

Komórki Merkla- są to receptory dotyku.

Komórki Langerhansa- są to komórki odpowiedzialne za przekazywanie informacji o tym, co dzieje się na powierzchni skóry do węzłów chłonnych, biorą udział w reakcjach alergicznych.

Warstwa kolczysta zbudowana jest z kilku rzędów komórek, o wielobocznym kształcie jest też nazywana warstwą żywą. Komórki ją tworzące zaczynają się tu powoli spłaszczać i zmieniać kształt w miarę przesuwania się ku górze.

Warstwa ziarnista zbudowana jest z jednego, bądź dwóch rzędów wrzecionowatych komórek o spłaszczonych jądrach, w których znajdują się ziarna keratohialiny (jest to wstępne stadium substancji rogowej, czyli keratyny). Rozpoczyna się tu proces rogowacenia skóry, następuje "śmierć" keratynocytów i ich przekształcenie w korneocyty. Jądro komórkowe w miarę przesuwania się w górę zaczyna zanikać.

Warstwa jasna występuje tylko w miejscach zgrubiałych (dłonie, łokcie, stopy), składa się z białkowej substancji, tzw. eleidyny. W warstwie tej brak już jądra komórkowego.

Warstwa rogowa jest zbudowana ze spłaszczonych komórek, bezjądrowych, ułożonych luźno. Zawiera ona białka keratynowe, które wiążą wodę i nadają jej elastyczność. Warstwa ta ulega złuszczaniu w ciągłym procesie, na jej powierzchni znajduje się płaszcz lipidowy, zapewniający jej właściwe nawodnienie.

O naskórku to już wszystko- w skrócie ma on za zadanie wytwarzać nowe komórki skóry, złuszczać stare, odbierać bodźce dotykowe i produkować melaninę.

Na następny wpis dotyczący skóry właściwej zapraszam już dziś!

Yzma

5.3.12

Budowa i funkcje skóry- wstęp

Budowa i funkcje skóry- wstęp
Hmm... tak sobie ostatnio pomyślałam, że często piszemy o wpływie różnych kosmetyków na naszą skórę, a recenzując nowe kosmetyki pojawiają się opisy reakcji naszej cery na te produkty. Jednak nie spotkałam się jak do tej pory z żadnym postem, który dotyczyłby podstawy absolutnej w kosmetologii, czyli znajomości budowy skóry.
Postanowiłam więc spróbować w miarę przystępny sposób wyklarować moją wiedzę na ten temat. Korzystając z moich notatek ze studiów oraz podręcznika do kosmetologii (opieram się na książce „Kosmetyka stosowana” J. Dylewskiej-Grzelakowskiej, którą serdecznie polecam zainteresowanym) postaram się w jak najbardziej zrozumiały sposób wszystko opisać. Przecież zawsze warto wiedzieć z czego składa się skóra i jak funkcjonuje, po to, by prawidłowo o nią dbać.
Budowę i funkcje skóry opiszę w kilku notkach, by ten nie okazał się zbyt długi. Mam nadzieję, że te posty będą się cieszyły popularnością.
Na początek kilka wstępnych i podstawowych informacji.

Co to jest skóra i z czego się składa?

Skóra jest to narząd pokrywający i osłaniający, jej ogólna powierzchnia wynosi 1,5 – 2 m2 , grubość naskórka wynosi 1,5 – 5 mm. Skóra dorosłego człowieka waży 3,5 – 4,5 kg, co wynosi ok. 6% masy ciała.
Skóra składa się z 3 warstw:
  •       Naskórka,
  •       Skóry właściwej,
  •       Tkanki podskórnej.



Jakie są funkcje naszej skóry?

  1. izolacja środowiska zewnętrznego od wewnętrznego
  2. ochrona organizmu przed utratą wody, elektrolitów i innych
  3. termoregulacja (czyli regulacja temperatury kiedy jest nam za zimno lub zbyt ciepło)
  4. nadawanie ciału kształtu
  5. odbiór bodźców ze środowiska zewnętrznego (dotyk, ból, ciepło, zimno)
  6. funkcja antyseptyczna i przeciwgrzybicza
  7. wytwarzanie struktur keratynowych (włosów, paznokci)
  8. udział w regulacji wodno-oddechowej
  9. wytwarzanie melaniny i ochrona przed promieniami UV
  10. wchłanianie niektórych substancji
  11. wytwarzanie witaminy D3
  12. wydzielanie dokrewne i reakcje odpornościowe (poprzez komórki Langerhansa)

Na dzisiaj to wszystko :) Następny post dotyczyć będzie zewnętrznej warstwy skóry, czyli naskórka. Zapraszam!

Yzma

4.3.12

Trendy wiosna-lato 2012

Trendy wiosna-lato 2012
Hej!
W związku ze zbliżającą się (jak najszybciej mam nadzieję) wiosną dzisiejszy post dotyczyć będzie trendowi w kolorach na nadchodzący sezon - mianowicie chodzi mi o ten, który pokochałam od pierwszego wejrzenia, czyli PASTELE!
Odcienie pastelowe, czyli delikatne miętowe, pudrowe, jasnożółte, bladoniebieskie, delikatnie pomarańczowe i inne królować będą tegorocznej wiosny.
Dla mnie to wiadomość rewelacyjna, gdyż uwielbiam takie odcienie i już nie mogę się doczekać kiedy temperatura za oknem podskoczy w górę, zaświeci słońce, zrobi się zielono i ... pastelowo ;-)


Oto kilka modowych trendów z aktualnego numeru Avanti:








A oto moje ostatnie pastelowe nabytki:



  • bladopomarańczowa marynarka - Zara


  • jegginsy miętowe i pudrowe - Vero Moda


  • baleriny beżowe i pudrowe - Allegro


  • torebka - New Yorker


A jak Wam się podoba ten wiosenny trend? Macie już coś pastelowego w swojej szafie?

Yzma

2.3.12

Biochemia Urody- Peeling enzymatyczny z bromelainą

Biochemia Urody- Peeling enzymatyczny z bromelainą
Witajcie!

Dzisiaj przyszła pora na mój ulubiony produkt z firmy „Biochemia Urody”. No, w końcu jakiś pozytyw na temat tych kosmetyków ;-)

Uwaga! Fanfary!
Mój ulubieniec z BU to oczywiście… „Peeling enzymatyczny z bromelainą”!
Portal Biochemia Urody wprowadził już nową wersję tego produktu, ja używam nadal starej wersji, choć nową z pewnością wypróbuję:-)
Produkt ten po zmieszaniu jest blado-beżowym proszkiem o zapachu charakterystycznym dla owsianki i suszonego mleka. Cena, którą płaciłam za starą wersję to 11,80 zł, obecnie peeling w nowej wersji kosztuje 17,80 zł w cenie regularnej. UWAGA! Teraz możemy go kupić w promocji za 15,50 zł.



Tradycyjnie już obietnice Producenta:

„…Bazą peelingu jest:
# łagodząca i oczyszczająca mikronizowana, koloidalna mączka owsiana, o wysokim stopniu rozdrobnienia i aksamitnej konsystencji, nadająca peelingowi jedwabisty dotyk, która oprócz białek i tłuszczów, zawiera 4% beta glukanu - składnik o działaniu antyzapalnym i przeciwstarzeniowym oraz

# mleko w proszku wzbogacone odżywczą serwatką, które poza nawilżaniem, działa także lekko peelingująco i rozjaśniająco, dzięki naturalnej zawartości kwasu mlekowego.
» Peeling działa łagodnie, stężenie i aktywność enzymów zostały tak dobrane, by nie podrażniać nawet wrażliwej skóry, a jednocześnie zapewnić efektywne działanie peelingu.
» Wyczuwalnie wygładza i zmiękcza skórę już po pierwszym użyciu.
» Działa powierzchniowo na zasadzie rozpuszczania martwych, zrogowaciałych komórek naskórka. Pomaga pozbyć się widocznych objawów łuszczenia się skóry.
» Delikatnie oczyszcza skórę i poprawia jej koloryt.
» Oprócz działania złuszczającego, enzymy - bromelaina i papaina posiadają również właściwości przyśpieszające gojenie i przeciwzapalne.
» Dzięki obecności mączki owsianej i mleka w proszku peeling jednocześnie nawilża i łagodzi podrażnienia skóry.
» Wysoce rozdrobniona, kosmetyczna mączka owsiana, nadaje peelingowi aksamitne odczucie podczas aplikacji na skórę.

» Peeling pełni jednocześnie funkcję maseczki o działaniu odżywczym, łagodzącym i wygładzającym. …”


Moja ocena:


Produkt jest po prostu genialny! Potrzebowałam właśnie takiego kosmetyku, który złuszczy moją skórę w łagodny, ale skuteczny sposób. Używam go 1-2 razy w tygodniu na wilgotną skórę, trzymam ok. 15 minut i w tym czasie dodatkowo spryskuję twarz wodą, tak by peeling nie zasychał na twarzy, gdyż wówczas dezaktywuje się działanie bromelainy i kosmetyk zwyczajnie nie działa.


Wady:
Na początku odczuwałam lekkie pieczenie i szczypanie, ale przyzwyczaiłam się do tego produktu i aktualnie już nie czuję takiego dyskomfortu. 
Zapach jest moim zdaniem okropny, ale jakoś to znoszę.
Mało wydajny.


Zalety:
Po zmyciu twarz jest niesamowicie gładka i mięciutka, skóra jest zdecydowanie rozjaśniona, podrażnienia są złagodzone, rozszerzone naczynka „wyciszone”. Nie wiem czy produkt przyspiesza gojenie wyprysków, bo tego póki co nie zauważyłam, ale i tak moja skóra po jego użyciu wygląda na promienną i zdrowszą. Chwilkę po jego zmyciu muszę nałożyć krem nawilżający, bo twarz jest odrobinę ściągnięta.
Zdecydowanie jestem zwolenniczką tego produktu i pomimo jego wstrętnego jak dla mnie zapachu darzę go miłością dozgonną ;-)
Należę do ogromnej liczby jego fanek, ciekawe czy znajdzie się ktoś, kto się z nim nie polubi…


Yzma

1.3.12

O blogowaniu słów kilka...


Postanowiłam dziś naskrobać do Was co nieco o tym, co sądzę o pewnych zwyczajach blogowych. Otóż praktycznie pod każdym blogiem przeze mnie śledzonym można znaleźć informacje typu: „wszelkie promowanie swoich blogów zabronione”, „złośliwości będą usuwane”, „reklamy swojego bloga są u mnie płatne”, „promowanie własnego bloga zabronione”.

Takie wpisy wprawiają mnie w osłupienie i budzą we mnie ogromny niesmak.
Czy informacja w komentarzu o tym, że zrobiło się wpis na swoim blogu z recenzją jakiegoś kosmetyku to aż takie przestępstwo??? Cała społeczność blogowa moim zdaniem powinna się szanować i pomagać sobie nawzajem, bo niby w czym jedne blogerki są lepsze od drugich? Jeśli znajdują się osoby piszące obraźliwe i prymitywne komentarze to świadczy to tylko o ich niskim poziomie, ale każdy ma przecież prawo wyrażać swoje opinie- nawet jeśli są one negatywne.
Usuwanie takich niechcianych komentarzy- czy to negatywnych, czy też takich z adresem do swojego bloga- zakrawa o hipokryzję i po części staje się cenzurowaniem wolnego Internetu. Bo jak nazwać inaczej usuwanie lub nie publikowanie wpisów, które nam po prostu nie pasują? Chyba, że chodzi tu tylko i wyłącznie o marketing i zarabianie pieniędzy- w końcu każda nowo promująca się blogerka może odebrać nam czytelników i reklamodawców, z których czerpane są korzyści.
Warto jednak przemyśleć sprawę czy takie właśnie korzyści są sensem naszego blogowania, czy może zależy nam na zwyczajnym wyrażaniu swoich opinii i prowadzenie bloga dla siebie i czytelników, a nie dla kasy z reklam i słodkich komentarzy na swój temat.

W każdym razie jeśli Ktoś w ogóle czyta mojego bloga to niech wie, że zawsze może w komentarzu napisać swoją opinię, a „reklama”  z adresem własnego bloga nie zostanie skasowana.

Pozdrowienia dla Blogerek!

Yzma
Copyright © 2016 Nasze Poddasze , Blogger