19.4.13

"Cukierkowa posypka" po mojemu...


Jakiś czas temu zachorowałam na przesłodki (jak jego nazwa wskazuje) lakier do paznokci Candy Sprinkles od L.A. Colors.
Obecnie na stronie Cherry Culture jest przeceniony z 2,5 $ na 1,5 $. Cena rewelacyjna, kolor przepiękny, ale najtańsza wysyłka to aż 8,95 $. Stwierdziłam, że zupełnie nie opłaca mi się go kupować, bo za przesyłkę zapłacę prawie 6 razy tyle, ile za lakier.
Dałam sobie spokój i wzdychałam do zdjęć tego pięknisia, aż pewnego dnia poczułam olśnienie ;-)
Podobny (choć nie identyczny) lakier ma w swojej ofercie poczciwy Golden Rose! Mam tu na myśli lakier z serii Jolly Jewels w kolorze 115. Jest to lakier, który w mlecznej bazie ma zanurzone różnokolorowe hologramy i buliony. Możemy w nim znaleźć drobiny srebrne, złote, żółte, zielone, różowe, niebieskie, białe i pomarańczowe. Zapłaciłam za niego 12,90 zł w sklepie GR.


Jako, że mój zachciany Candy Sprinkles ma różową bazę przekopałam koszyczek z lakierami i stwierdziłam, że ostry róż z Virtuala (kupiony niedawno w Biedronce) będzie świetną bazą pod mleczny Jolly…



Efekt okazał się dokładnie taki, jakiego oczekiwałam :-) Paznokcie mają jasnoróżowy kolor z pięknie mieniącymi się w (wiosennym już chyba nareszcie) słońcu drobinkami.


Jedynym minusem w tej pięknej historii jest to, że nie zaopatrzyłam się jeszcze w bazę pod brokatowe lakiery Peel Off od Essence i czeka mnie czasochłonne zmywanie lakieru z użyciem folii aluminiowej…
Ale moje cukierkowe pazurki są warte tego trudu zmywania ;-)
Copyright © 2016 Nasze Poddasze , Blogger