Krem jest również zamknięty w buteleczce typu air-less i
kartonowym pudełeczku. Pojemność produktu to 30 ml.
Konsystencja kremu jest bardzo lekka, ale niezbyt rzadka i
wodnista. Zapach jest typowy dla całej serii żurawinowej- słodki i delikatny.
Kolor kremu jest biały- tutaj żadnych szczególnych cudów nie ma ;-)
Obietnice producenta:
Skład:
Jak widać skład jest bardzo w porządku.
Kremu pod oczy używam codziennie rano i wieczorem, na
zużycie mam 3 miesiące. Po nałożeniu dość sporej ilości kremu (1 pompka
wystarczy w zupełności) wykonuję jeszcze delikatny masaż skóry wokół oczu,
którego nauczyłam się jeszcze na studiach. W tym czasie krem idealnie się
wchłania w skórę i pięknie ją nawilża, a przy tym nie zostawia tłustej warstwy.
Bardzo dobrze nadaje się pod makijaż, nic się na nim nie roluje ani nie zbiera
w załamaniach.
Rano po przebudzeniu skóra pod oczami jest bardzo dobrze
nawilżona i rozjaśniona, przez co cienie nie są aż tak widoczne. Odczuwam
również spore wygładzenie i ujędrnienie, które z pewnością jest efektem nie
tylko kremu, ale także masażu.
Na szczęście nie mam dużych zmarszczek pod oczami, ale
często borykam się z opuchlizną, która jest wynikiem słabego krążenia limfy.
Tutaj połączenie kremu GoCranberry i masażu dają genialne rezultaty. Skóra jest
faktycznie wygładzona i bardziej napięta. Spojrzenie jest wypoczęte, dzięki
temu oszczędzam na korektorze pod oczy ;-)
Polecam spróbować to mazidło, bo daje dobre efekty za niezłą
cenę: 25,83 zł
Kupić możecie tutaj: http://novakosmetykipl.shoper.pl/pl/p/Odzywczo-Wygladzajacy-Krem-Pod-Oczy-GoCranberry/103
Pozdrawiam
Yzma