TheBalmowy szał zapanował u mnie na dobre. Po bronzerze
Bahama Mama i różu Hot Mama w końcu w moje ręce wpadł słynny i uwielbiany przez
wielu rozświetlacz Mary Lou Manizer.
Nazwa jak zwykle w przypadku TheBalm- fantastyczna, opakowanie
również bardzo przemyślane i wywołujące uśmiech na twarzy, a do tego raczej
solidne i praktyczne.
Od kiedy tylko ujrzałam go na blogach zapragnęłam mieć to
cudeńko. To naprawdę najlepszy rozświetlacz jaki miałam.
Aplikuje się bardzo
łatwo, jest rewelacyjnie napigmentowany i już jedno pociągnięcie pozostawia na
skórze idealną rozświetlającą taflę. Nie ma w nim żadnych drobinek i to jego
fenomen.
Kolor moim zdaniem nadaje się do ciepłego i chłodnego typu
cery, choć szczerze przyznam, że miałam obawy, że u mnie może nie wyglądać zbyt
dobrze. Jednak szybko się przekonałam, że rozświetlacze w kolorze szampana i u
mnie prezentują się całkiem nieźle.
Efekt oczywiście można stopniować- ja na co dzień do pracy
nakładam minimalną ilość, ale na wieczór spokojnie można dodać go więcej i
zapewniam, że nie będziecie wyglądać tandetnie.
Bardzo podoba mi się ten efekt rozświetlenia kości
policzkowych (nakładam go tylko tam, bo reszta lubi mi się przetłuszczać i wolę
nie ryzykować). Szczególnie latem rozświetlacz będzie się prezentować obłędnie.
Trwałość jest nie do zdarcia! Produkt trzyma się w
nienaruszonym stanie calutki dzień i wieczorem wygląda identycznie jak nałożony
wczesnym rankiem.
Z powodzeniem oczywiście można go stosować jako cień do
powiek, czy rozświetlać nim wewnętrzne kąciki oczy i łuki brwiowe.
Do jego nakładania nie potrzeba nam żadnych wyjątkowych
pędzli. Ja nakładam go moim ukochanym i
mega starym skośnym pędzlem do różu albo nowym nabytkiem- chińską podróbką RT,
który idealnie sobie radzi. Oczywiście z braku laku można go nałożyć choćby
palcem i też będzie to dobrze wyglądać.
Rozświetlacz Mary Lou jest dostępny w Marionnaud oraz
drogeriach internetowych. Ceny wszędzie są zbliżone i wahają się w granicach
61-63 zł
Dla mnie to dobra cena za tak wspaniały kosmetyk. Poza tym
pojemność jest gigantyczna (8,5 g) i posłuży mi latami.
Znalazłam swój idealny rozświetlacz, którego z pewnością nie zamienię na
inny i będę go polecać każdemu.