Lubicie marchewkę? Ja nie za bardzo... ale marchewka na
ustach to co innego!
Od dłuższego czasu poszukiwałam idealnej pomadki w
pomarańczowym, soczystym odcieniu. Zazwyczaj trafiałam na szminki w ceglastych,
bądź czerwono-pomarańczowych kolorach, które na moich ciemnych ustach wyglądały
zupełnie nie tak, jakbym tego oczekiwała.
W końcu trafiłam na pomadkę w kolorze idealnym!
Chodzi tutaj o szminkę od Barry M w kolorze nr 54. To
piękny, wyrazisty pomarańcz bez domieszek jakichkolwiek innych barw. Istna marchewka!
Pomadkę kupiłam w sklepie internetowym w ciemno, ale jak
widać wybór okazał się strzałem w dziesiątkę :-)
Opakowanie jest zwyczajne i standardowe, wykonane z matowego
plastiku i moim zdaniem malutkie.
Szminka ma niestety dość suchą fakturę i może podkreślać
suche skórki, ale kolor rekompensuje mi te niedogodności.
Pigmentacja jest genialna i na moich ustach kolor wygląda
identycznie jak w opakowaniu. Odcień jest typowo matowy, bez żadnych drobinek
czy błysku.
Szminka nie utrzymuje się zbyt długo na ustach i co jakiś
czas oczywiście wymaga poprawek.
Latem używałam jej często i sprawdziła się rewelacyjnie, dodając
energetycznego koloru do każdego makijażu i stroju.