Od pewnego czasu staram
się intensywnie dbać o włosy, by uzyskać efekt idealny, do którego niestety
wciąż mi daleko. Rewitalizujący Olejek Himalaya Herbals zainteresował mnie
głównie swoim składem i dobrymi recenzjami w internecie. Kupiłam go ok. 6 m-cy
temu w sklepie internetowym, ale regularnie używam go od ok. 3 m-cy.
Olejek mieści się w
plastikowym, przezroczystym opakowaniu o pojemności 200 ml, cena wynosi ok. 14 zł
Sam produkt jest
przezroczysty i nie aż tak bardzo tłusty jak np. Sesa czy Vatika. Zapach
również mi nie przeszkadza, jest ziołowy, ale nie drażni moich nozdrzy ;-)
Opis producenta:
Dzięki
naturalnym proteinom odżywia włosy oraz zapobiega ich wypadaniu. Stymuluje
wzrost włosów. Olejek zawiera tylko naturalne składniki aktywne, które wspaniale
poprawiają stan włosów, nadając im zdrowy, piękny wygląd oraz niepowtarzalny
blask i połysk. Lekki i pozbawiony lepkiej konsystencji ziołowy olejek do
włosów Himalaya wnika głęboko w skórę głowy i odżywia cebulki włosów. Oset i
agrest indyjski pobudzają wzrost włosów, a kozieradka i ciecierzyca zawierające
naturalne proteiny odżywiają włosy i zapobiegają ich wypadaniu. Miodla indyjska
i drzewo Bael skutecznie zapobiegają swędzeniu skóry głowy.
Nie mam
szczególnego problemu z wypadaniem włosów, ale lepszy porost, blask i
odżywienie są u mnie pożądane.
Olejku
używam przed myciem włosów (producent zaleca nałożyć go na włosy i skórę głowy
na 2-3 min przed myciem, ale ja zostawiam go ok. 30 min do 1 godz) czasem na
suche włosy, a czasem na zwilżone wodą.
Ze
zmyciem nie ma żadnego problemu, bo faktycznie olejek jest dość lekki i łatwo
się wypłukuje.
Po jego
użyciu faktycznie zauważam lepszy połysk na włosach, choć przyznam, że liczyłam
też na sporą dawkę nawilżenia i tu olejek Himalaya Herbals sobie nie radzi.
Moje włosy są dość zdrowe, ale strasznie sztywne i suche z natury. Niestety u
mnie olejek nie daje wyraźnego efektu zmiękczenia i wygładzenia włosów. Co do
porostu jednak mogę przyznać, że chyba faktycznie wpłynął na szybszy wzrost
moich włosów, które jeszcze nie dawno były dość krótkie, a teraz sięgają za
ramiona.
Wiem, że
sporo dziewczyn chwali olejek za nawilżenie włosów i ich zmiękczenie. Jak widać
nie zawsze wszystko służy nam w ten sam sposób.
Olejek
jest bardzo wydajny i wystarczy mała ilość na pokrycie włosów i skalpu. Moja
butelka wystarczy mi jeszcze na kilka dobrych miesięcy używania.
Kiedy
jednak sięgnę dna raczej nie skuszę się na kolejne opakowanie i będę szukać
nadal idealnego oleju…