- Szampon i odżywka Balea Professional nadająca włosom gładkość i blask. Słabo się sprawdziły i nie kupię ponownie, recenzja TU
- Olejek do włosów Sayoss Absolute Oil. Zużyłam go po prawie 2 latach i generalnie miałam go już dosyć...
- Mleczko wygładzające Balea. To było kolejne moje opakowanie- uwielbiam i wielbię te produkt. Recenzja TU
- Balea żel pod prysznic z zeszłorocznej zimowej limitowanki o zapachu makaroników. Za mdły, za słodki, duszący i rzadki. Zdecydowanie wolę kremowe żele od Balei
- Balsam do ciała z mocznikiem od Balei. Genialny produkt dla bardzo suchej skóry, w dodatku w bardzo przystępnej cenie. Recenzja TU
- Krem ochronny do twarzy SPF 30 Soraya. Nie przepadam za filtrami do twarzy ze względu na ich tłustą i ciężką formułę, ale ten nie był najgorszy. Dobrze się wchłaniał i nie zostawiał tłustej powłoki. Jednak przerzuciłam się na kremy BB, zawierające wysokie filtry, dlatego też krem z Sorayi poszedł w odstawkę. Teraz muszę go wyrzucić, bo się przeterminował...
- Płyn do demakijażu z Ziaji. Kiedyś kultowy produkt, którego namiętnie używałam, ale kiedy poznałam Biodermę poszedł w odstawkę. Zużyłam go jednak do mycia pędzli z żelowego eyelinera.
- Odmładzające serum anti-age Baikal Herbals. Naturalny, ziołowy produkt, którego bardzo lubiłam używać po demakijażu. Recenzja TU
- Ujędrniający żel antycellulitowy Nivea Q10. Bardzo dobrze napina i ujędrnia skórę oraz dodaje wyraźnej gładkości. Nie chłodzi i bardzo przyjemnie pachnie. Recenzja TU
- Olejek z paczulą i czarną porzeczką z Alverde. Fajny produkt, świetnie natłuszczał ciało i dobrze się wchłaniał. Zapach był obłędny. Niestety na włosach się kompletnie nie sprawdził. Recenzja TU
- Zmywacz do paznokci Isana. Kupuję go od kiedy pamiętam- radzi sobie świetnie ze zmywaniem paznokci i nie wysusza ich.
- Pomadka ochronna Alverde. Bardzo dobrze się sprawdziła, to już moje kolejne opakowanie. Rewelacyjnie natłuszcza usta i pielęgnuje je na długi czas. Recenzja TU
- Odżywka do paznokci Eveline. Dla mnie produkt warty uwagi i godny polecenia. Używam ją regularnie jako bazę pod lakier i sprawdza się fenomenalnie
- Puder bambusowy z Biochemii Urody. Używam go przez cały rok, bo dobrze matuje, nie bieli twarzy i ma bardzo przystępną cenę. Recenzja TU
Uff to już wszystko. W nowym roku zaczynam kolejne denkowanie :-)