Dzisiaj post niespodziewany i całkowicie spontaniczny. Otóż w czwartek trafił mi się wyjazd na upragnione zakupy w Primarku.
Z samego rana wyruszyliśmy więc na łowy do Wiednia, a oto rezultaty moich zakupów...
|
koszulki dla męża (2,50 i 3 Euro) |
|
zapas piżam dla mnie, siostry i siostrzeńca (5,8 i 6 Euro) |
|
skarpetki 3 Euro, torebka 7 Euro, sukienka 3 Euro, sweter 5 Euro, komin 2,90 Euro |
|
naszyjnik 5 Euro |
Zakupy bardzo się udały i jestem z nich zadowolona. Wkrótce pokażę Wam co wyhaczyłam na zimowych wyprzedażach w Polsce.