Maska znajduje się w plastikowym 250 ml słoiczku, ma gęstą,
kremową konsystencję i przyjemny, budyniowy zapach.
Czytałam na jej temat sporo pozytywnych recenzji i przyznaję,
że wiele od niej oczekiwałam. Niestety po pierwszej aplikacji moje włosy nie
stały się takie, jak bym sobie tego życzyła.
Liczyłam na sporą dawkę nawilżenia, której brakuje moim
włosom, ale niestety czupryna stała się dość szorstka i nieprzyjemna w dotyku.
Potem postanowiłam dać jej ponownie szansę i trzymać na włosach ok. 30 min, ale
efekt również był słaby.
Chciałam już zrezygnować z niej całkowicie, ale wpadłam na
pomysł żeby ją trochę ulepszyć i przed aplikacją na włosy zmieszałam porcję
maski z żelem hialuronowym 1%. To był strzał w dziesiątkę!
Włosy po takiej miksturze były nie do poznania! Zyskały
sporą dawkę nawilżenia, stały się miękkie i sypkie, a do tego puszenie zostało
całkowicie wyeliminowane.
Z takiego efektu jestem w pełni zadowolona i pomału denkuję
maskę zawsze mieszając ją z żelem hialuronowym. Rezultaty na włosach cały czas
są tak samo dobre, więc nie eksperymentowałam z żadnymi innymi dodatkami.
Może skuszę się na zakup tej maski w Hebe, choć przyznam, że
wolałabym żeby kosmetyk sam w sobie, bez ulepszania miał dobre działanie…
- dostępność Hebe
- cena ok. 20 zł