Ostatnio wróciłam do jednych z moich ulubionych cieni MAC, czyli Naked Lunch i All That Glitters, których połączenie mocno mi odpowiada wizualnie i całkiem nieźle podkreśla kolor mojej tęczówki.
Naked Lunch to bardzo delikatny róż z domieszką brzoskwini, zaś All That Glitters to beżowo-miedziano-złoty kolor. Jak przystało na cienie MAC nie osypują się ani trochę, są świetnie napigmentowane i fantastycznie się rozcierają. Do tego na dzień preferuję delikatną i lekko rozdymioną kreskę wykonaną kredką i makijaż oka gotowy!
To zdecydowanie jeden z moich ulubionych "zwyklaków-niezwyklaków", które sprawdzają mi się zarówno na codzień, jak i na większe wyjścia, kiedy stawiam na delikatność i rozświetlenie.